W sobotnim półfinale siatkarskiego mundialu Polacy pokonali Brazylię 3:2. Kamil Semeniuk, w przeciwieństwie do ćwierćfinałowego spotkania z USA, gdy nie miał swojego dnia, tym razem grał już bardzo dobrze. Mocno przyczynił się do tego zwycięstwa, zdobywając 23 punkty i atakując z 52-procentową skutecznością (21/40).
Były takie akcje, kontrataki, dzięki którym moglibyśmy odskoczyć rywalom, gdy brakowało mi chłodnej głowy - przyznał jak zawsze krytyczny wobec samego siebie gracz włoskiej Perugii. Po chwili dodał jednak z szerokim uśmiechem: - Ale co ja się będę przejmował? Jesteśmy w finale.
Co za słowa legendy!
Semeniuk to MVP ostatniego finału Ligi Mistrzów. A w tej chwili również poważny kandydat do tytułu MVP mistrzostw świata 2022. Takiego zdania jest Brazylijczyk Giba, który jest jednym z najlepszych siatkarzy w historii. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" mówił o nim w samych superlatywach.
Największe wrażenie w meczu Polska - Brazylia zrobił na mnie Kamil Semeniuk. Gdy oglądam tego zawodnika w akcji, widzę w nim siebie z najlepszych czasów. On świetnie serwuje, ale najbardziej imponuje tym, że gdy wchodzi na znakomity poziom i ma ok. 70 proc. skuteczności w ataku albo nawet więcej, jest w stanie to utrzymać na przestrzeni całego spotkania - powiedział.
Giba nazwał go "niesamowitym siatkarzem".
Większość zawodników faluje, zjeżdża ze skutecznością i dopiero później znowu ewentualnie gra lepiej, a on potrafi trzymać równą dyspozycję nawet przez cały mecz. To niesamowity siatkarz - przyznał.
Polska - Włochy w finale MŚ. Początek meczu o 21:00.