Mike Bossy trafił do ligi NHL w 1977 roku jako 20-latek. Kanadyjczyk występował w barwach New York Islanders. Z tym zespołem cztery razy sięgnął po Puchar Stanleya (1980-1983).
Rozegrał 752 mecze. Strzelił w nich aż 573 bramki i zaliczył 553 asysty. Na lodowiskach najlepszej ligi świata występował łącznie przez dziesięć lat.
Później pracował m.in. jako komentator telewizyjny. O swojej chorobie poinformował w październiku ubiegłego roku w liście, który wystosował do swoich fanów.
Z wielkim smutkiem muszę odejść z pracy na wymuszoną przerwę. Zamierzam walczyć z całą determinacją, jaką przed laty pokazywałem na lodzie - pisał Bossy.
Śmierć legendy. Przegrał z chorobą
Niestety, nie udało mu się pokonać choroby. 14 kwietnia zmarł z powodu raka płuc w wieku 65 lat. "New York Islanders opłakują stratę Mike'a Bossy'ego, ikony w całym hokejowym świecie" - przekazał jego były klub.
Jak poinformowała stacja CBC, to już trzeci zawodnik mistrzowskiej drużyny z początku lat 80. XX wieku, który zmarł w ostatnim czasie. W styczniu zmarł Clark Gillies, a w marcu Jean Potvin.
To był zaszczyt grać z tobą. Będzie nam ciebie brakować - przekazał na Instagramie Wayne Gretzky, jeden z najlepszych graczy w historii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.