Jako pierwszy do ćwierćfinału Ligi Mistrzów dostał się AC Milan. Rossoneri niedawno przeszli kryzys, ale zmobilizowali się na dwumecz z Tottenhamem Hotspur. O ich awansie zdecydowało skuteczne uderzenie na początku pierwszego spotkania. Później nie pozwolili przeciwnikom na odrobienie strat.
We wtorek do lokalnego wroga dołączył Inter Mediolan. Przebieg jego dwumeczu był podobny. Także zapewnił sobie przewagę 1:0 w meczu we Włoszech, po czym w wyjazdowym rewanżu zremisował bezbramkowo. To wystarczyło do wejścia do najlepszej ósemki klubów w Europie.
Kluby z Mediolanu rozgrywają swoje mecze na legendarnym Stadio Giuseppe Meazza, który nosi również przydomek San Siro. Niebawem będzie on obchodzić stulecie wybudowania. Obiekt o pojemności dla 80 tysięcy kibiców przechodził dwukrotnie przebudowę, ale i tak widać po nim wysłużenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym z najważniejszych wydarzeń w kalendarzach kibiców z Mediolanu są derby della Madonnina, w których o panowanie w mieście walczą AC Milan z Interem. To wtedy fani obu klubów wypełniają trybuny, prezentują efektowne oprawy, pojedynkują się na głośność dopingu.
W czasie ostatnich derbów zostało uwiecznione, jak drży w posadach San Siro. Jeden z filarów wyraźnie odchyla w rytm podskoków kibiców. Wygląda to groźnie i część oglądających internautów faktycznie wyraziła zaniepokojenie kolejnymi wizytami na stadionie w Mediolanie.
Inni kibice podeszli do sytuacji z dystansem i albo uspokajali, że to naturalne zjawisko albo żartowali, że stadion w Mediolanie po prostu przypomina już wysłużone obiekty z Ameryki Południowej. "To jest szalone i ryzykowne" - napisał fan AC Milanu na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.