Tomasz Adamek został ogłoszony zawodnikiem największej freakowej federacji Polsce 29 września podczas gali Fame Friday Arena 2. W tym momencie wiadomo, że "Góral" stoczy w przyszłym roku dwa pojedynki w formule bokserskiej, jednak jego rywale nie zostali jeszcze oficjalnie ogłoszeni. Według medialnych spekulacji, za każdą ze swoich walk dla Fame Adamek zarobi nawet milion złotych.
Decyzja utytułowanego boksera o związaniu się z federacją freakową odbiła się sporym echem w środowisku bokserskim. Swój krytyczny komentarz na ten temat w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty wygłosił m.in. Dariusz Michalczewski. Podobne zdanie na temat obecności Adamka w FAME MMA przekazał w rozmowie z "Super Expressem" znany trener Zbigniew Raubo.
Były mistrz Polski w boksie w przeszłości prowadził m.in. Przemysława Saletę i Krzysztofa Włodarczyka, a w trakcie swojej pracy w reprezentacji kadetów trenował Artura Szpilkę. Raubo w rozmowie z "Super Expressem" powiedział, że chociaż szanuje Adamka, to jednak nie popiera jego decyzji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O Tomku zawsze mówiłem dobrze. To wielki mistrz dwóch kategorii, nie mam więc prawa powiedzieć nic złego. Może mu się nudzi, może szuka pieniędzy, nie wiem dlaczego to robi i po co mu to, ale ma do tego pełne prawo. To jego hobby, chce się zabawić, jednak z punktu widzenia trenera nie powinien wchodzić do klatki - powiedział "Super Expressowi" Raubo.
Doświadczony trener przyznał również, że zdecydowanie wolałby zobaczyć Adamka w starciu pokazowym lub charytatywnym. I chociaż zaznaczył, że "Góral" może kończyć swoją karierę jak tylko zechce, on sam nie popiera ruchów Adamka.