FC Barcelona nie ma ostatnio łatwego czasu. Podopieczni Xaviego przegrali w El Clasico z Realem Madryt 1:3 po bezbarwnym występie. W minioną środę Katalończycy ulegli w Lidze Mistrzów Bayernowi Monachium aż 0:3. To była sroga lekcja piłki nożnej, która pozbawiła "Blaugranę" złudzeń i nadziei na pozostanie wśród najlepszych.
Szansę na podreperowanie dorobku Barcelona będzie miała w najbliższą sobotę. Tego dnia Robert Lewandowski i spółka rozegra kolejny mecz ligowy. Na wyjeździe Katalończycy zmierzą się z dziewiątą w tabeli Valencią.
Czy ten mecz mnie przeraża? Wszystkie mnie przerażają, myślę, że w La Liga nie ma zespołu, z którym grałoby się łatwo. Przed jutrzejszym spotkaniem każdy sądzi, że Barcelona przyjedzie i wygra bez trudu. Widzieliśmy, co zrobili z Athletic Bilbao albo z innymi zespołami. Musimy to uszanować, ale mecz zaczyna się od 0:0 i gra jedenastu na jedenastu - powiedział podczas konferencji prasowej trener Valencii, Gennaro Gattuso.
Dla Roberta Lewandowskiego będzie to także okazja na wyśrubowanie swoich statystyk. Wyliczono, że w trwających rozgrywkach miał udział w 21 bramkach zdobytych przez FC Barcelonę. Sam strzelił 17 (12 w La Liga, 5 w Lidze Mistrzów)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewandowski czwarty w Europie. Zaskoczenie na drugim miejscu
W zestawieniu znaleźli się piłkarze występujący w siedmiu czołowych ligach europejskich, Lidze Mistrzów oraz Lidze Europy. Na czele stawki znajduje się - co nie dziwi - Erling Haaland. Norweg uczestniczył w 25 bramkach strzelonych przez Manchester City.
Lepszych od "Lewego" jest jeszcze dwóch graczy. Cody Gakpo z PSV Eindhoven (23) oraz Lionel Messi (22). Polak wyprzedza za to takie gwiazdy jak Kylian Mbappe (20), Neymar (20) czy Harry Kane (13).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.