Znakomite spotkanie zobaczyliśmy na zakończenie 33. kolejki hiszpańskiej La Ligi. FC Barcelona musiała się mocno namęczyć, aby pokonać Valencię, ale to się ostatecznie udało i "Duma Katalonii" zwyciężyła 4:2. Świetny mecz rozegrał Robert Lewandowski.
Kapitan reprezentacji Polski początkowo niczym szczególnym się nie wyróżniał. Przebudzenie przyszło w drugiej połowie. Lewandowski trafił na 2:2, potem na 3:2, a swój kapitalny występ zwieńczył przepięknym golem z rzutu rożnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewandowski powtórzy wyczyn legendy?
To był dopiero drugi w historii hat-trick polskiego piłkarza w hiszpańskiej ekstraklasie. Czekaliśmy na niego ponad 33 lata, bo wcześniej czegoś takiego dokonał Jan Urban, który dziś jest trenerem Górnika Zabrze.
Trzy gole sprawiły, że "Lewy" wrócił do gry o koronę króla strzelców, którą zdobył już w poprzednim sezonie. Obecnie Robert z 16. bramkami na koncie do pierwszego Artema Dowbyka traci trzy gole, a do końca rozgrywek zostało pięć kolejek. Polakowi motywacji nie zabraknie, bo znowu może zapisać się w historii.
Pisze o tym "Mundo Deportivo". 35-latek może być drugim obcokrajowcem w historii, który w swoich dwóch pierwszych sezonach zostanie królem strzelców La Ligi. Do tej pory udało się to tylko legendarnemu Mario Kempesowi.
Argentyński napastnik w 1982 roku trafił do Valencii. W swoim pierwszym sezonie strzelił 24 bramki, a w kolejnym 28 i za każdym razem dawało mu to Trofeum Pichichi (tak w Hiszpanii nazywa się nagroda dla najlepszego strzelca).
Na razie polski napastnik musi gonić konkurentów. FC Barcelona do końca sezonu będzie grać kolejno z Gironą (4.05), Realem Sociedad (13.05), Almerią (16.05), Rayo Vallecano (19.05) i Sevillą (26.05).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.