Żora Korolyov zmarł niespodziewanie 21 grudnia. Miał 34 lata. O śmierci tancerza poinformowała jego partnerka Ewelina Bator, która pożegnała się z nim w pełnym emocji wpisie zamieszczonym na Instagramie.
Śmierć w tak młodym wieku wywołała szok u wielu ludzi. Według nieoficjalnych informacji, przyczyną zgonu tancerza było zapalenie mięśnia sercowego. To podstępna choroba, która przez większość życia potrafi nie dawać prawie żadnych lub jedynie lekkie objawy.
Na temat przemijania pochylił się w środę Marcin Najman. Sportowiec z Częstochowy podkreślił, że wszyscy jesteśmy na świecie tylko na chwilę.
Moi drodzy odnoszę wrażenie, że za bardzo przyzwyczajamy się do życia. Wczoraj odszedł Żora Korolyov. Zawsze to smutne gdy ktoś umiera przedwcześnie. Ale nam również dużo nie zostało. Co to jest 10, 20 czy 30 lat. To błysk, to chwila i będziemy po drugiej stronie. Jesteśmy tu chwile - napisał na Instagramie.
Najman wraca do klatki
Najman w ostatnim pojedynku - w ramach swojej organizacji MMA-VIP - pokonał przez nokaut znanego z "Chłopaków do wzięcia" Ryszarda "Szczenę" Dąbrowskiego. W 2022 roku ponownie zobaczymy go w klatce.
W najbliższej walce jego przeciwnikiem będzie sześćdziesięcioletni Mirosław Dąbrowski, szeroko znany jako "Misiek z Nadarzyna". Dla niego będzie to debiut w klatce MMA.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.