Żyją ze sobą jak pies z kotem. Zbigniew Boniek wielokrotnie zaczepiał na Twitterze Marcina Najmana, najczęściej kpiąc z jego dokonań w klatce. Gdy Najman wypowiadał się na tematy bokserskie, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej postanowił wbić mu kolejną szpilkę.
Czytaj także: Olbrzymi hejt. Joanna Jędrzejczyk przerywa milczenie
Drogi Marcinie, Ciebie to nie dotyczy..... zabawa zazwyczaj się kończy zanim robi się kocioł...Trzymaj się Byku - napisał w mediach społecznościowych.
Teraz odgryźć postanowił się Najman. O co poszło? Sportowiec z Częstochowy skomentował słowa Zbigniewa Bońka, który w sierpniu zakończy swoją 9-letnią kadencję w PZPN. - Może będziecie mówić: Zibi wróć - mówi Boniek.
To ja mogę być pierwszy. Zibi wróć... do Włoch - odpowiedział z przekąsem Marcin Najman.
Koniec kariery Najmana. Jest ważny powód
Marcin Najman w lutym po raz kolejny odbył pożegnalną walkę. Tym razem prawdopodobnie ostatnią. Jak sam przyznaje, jego ciało nie nadaje się już do uprawiania profesjonalnego sportu.
Powtarzam raz jeszcze. Tydzień temu przeszedłem na zasłużoną emeryturę. W ostatnich 15 miesiącach stoczyłem pięć walk, mi emocji już wystarczy. Jest tylko jedna sytuacja, która spowoduje, że mogę wrócić: pół miliona złotych na stole - przyznał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.