Maria Andrejczyk ma za sobą rewelacyjne zawody w Splicie. Wynik 71,40 m w rzucie oszczepem to wręcz majstersztyk. Ten sukces nie wziął się znikąd.
Miałam momenty, w których myślałam, że nie wrócę już do dalekiego rzucania - wyjawiła lekkoatletka w rozmowie z worldathletics.org.
Czytaj także: Skandal na TikToku. Nagranie usunięto, niesmak pozostał
Mimo wszystko uznała, że nie może się poddawać. - Po tym, jak do medalu igrzysk zabrakło mi dwóch centymetrów, mam jednak pracę do wykonania. Wciąż wierzę, że spełnię moje olimpijskie marzenie - zaznaczyła.
Maria Andrejczyk: Nie pamiętam
Polska lekkoatletka po oddaniu kapitalnego rzutu była w potężnym szoku. Tak odpowiedziała, gdy reporter TVP Sport zapytał, jak dokonała czegoś tak niezwykłego.
Nie wiem, nie umiem. Nie pamiętam. Kosmos. Nie dociera do mnie - mówiła. - Nie pamiętam tego rzutu. Trener to nagrał, pewnie będziemy to wiele razy oglądać. Ale może później, jak emocje opadną. Czułam jednak, że był niezły. Inaczej przecież by nie poleciało - dodała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.