Minęło pięć lat od dnia, w którym zostałem zawieszony na rok w profesjonalnej koszykówce za zapalenie jointa. Przejdźmy szybko przez ten czas do przodu. Teraz jestem właścicielem firmy konopnej w dobrze prosperującej branży. Okoliczności tworzą człowieka. Dzięki pomocy mojego zespołu i wsparciu żony jesteśmy rosnącą siłą w branży. Skontaktujemy się z Tobą ponownie za pięć lat - napisał Stephane Lasme na Instagramie.
Były sportowiec dołączył do swojego wpisu między innymi zdjęcie z boiska koszykarskiego, a ponadto filmiki z momentu założenia plantacji i jej rozwoju. Stephane Lasme wygląda na zachwyconego faktem, że rośliny sięgają mu prawie do głowy.
Gabończyk ma ponad dwa metry wzrostu. W 2007 roku trafił do zespołu Golden State Warriors grającego w lidze NBA. W Stanach Zjednoczonych reprezentował również Miami Heat. Szczególnie w czasach studenckich, kiedy mieszkał już w USA, wiązano z nim duże nadzieje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyskwalifikacja nie była końcem
Stephane Lazme został zawieszony na rok, kiedy był koszykarzem tureckiego klubu Galatasaray Stambuł. W jego organizmie została wykryta niedozwolona substancja, a wpadka "dopingowa" przerwała jego karierę.
Gabończyk jeszcze powrócił na boisko i do 2019 roku reprezentował rosyjski Uniks Kazań oraz grecki Panathinaikos. Dopiero w wieku 37 lat zdecydował się na zakończenie profesjonalnego grania. Poświęcił się wtedy plantacji konopii i jak przekonuje w mediach społecznościowych, jego biznes dobrze prosperuje.
W karierze koszykarza jego znakiem rozpoznawczym było zaangażowanie i waleczność. Jak widać, nie brakuje mu również zapału do pasji w życiu po życiu sportowca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.