Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa sprawiły, że większość Polaków została w domu. Zamknięte hotele, restauracje, a podczas wyjazdów zagranicznych konieczność testów czy kwarantanny - to zniechęciło do podróżowania.
To jednak nie wszystko. Dużym utrudnieniem była kiepska pogoda. Było zimno, wietrznie i deszczowo. To nie był ciepły weekend, w który można by było korzystać z przyjemnej aury. Przeciwnie. Za to kiedy "majówka" się skończyła, to zrobiła się pogoda. Mariusz Pudzianowski wkurzył się tym, ale zrobił swoje.
- Wtoreczek, majówka minęła, swoje trzeba zrobić. Godzina 6 rano, czasami się nie chce, ale cóż. Samo się nie zrobi! Szósteczkę trzeba zrobić, 35-40 minut przetruchtać i na godz. 7:00 do pracy, a wieczorem znowu trening, zapasy - zapowiedział sportowiec.
Mariusz Pudzianowski 5 czerwca stanie przed jednym z największych wyzwań w swojej karierze. Na KSW 61 jego rywalem będzie doświadczony weteran polskiego MMA, Łukasz Jurkowski. To jego najbliższy cel.
Były strongmen solidnie szykuje się do tego wyzwania. Zmienił nawet dietę. - Teraz przyjmuję 3000 kalorii plus białeczko - wyjawił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.