Po dwóch kolejkach fazy grupowej mistrzostw świata reprezentacja Polski przewodzi grupie C. To scenariusz, który trudno było sobie wyobrazić jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw. Ale Biało-Czerwoni wcale nie są jeszcze pewni awansu do dalszej fazy prestiżowej imprezy w Katarze.
Możesz przeczytać także: Wielki hit przed Pudzianowskim. Sportowiec na budowie
Wszystko zależeć będzie od środowego meczu Polski z Argentyną. Zwycięstwo lub remis kadry Czesława Michniewicza oznaczać będzie pewny awans. Prawo dalszej gry może dać też porażka w ostatnim spotkaniu, ale wtedy korzystnie dla Biało-Czerwonych musi zakończyć się też pojedynek Meksyku z Arabią Saudyjską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stawką środowego spotkania Polska - Argentyna będzie nie tylko historyczny, pierwszy w XXI wieku awans do fazy pucharowej mistrzostw świata, ale też wielkie pieniądze. Do podziału w Katarze jest 440 milionów dolarów. FIFA już wypłaciła wszystkim reprezentacjom po 1,5 miliona dolarów - na pokrycie wszelkich dotychczasowych wydatków.
Jeśli Polacy nie wyjdą z grupy, wówczas Polski Związek Piłki Nożnej otrzyma dziewięć milionów dolarów. Jeśli jednak ziszczą się marzenia milionów kibiców w naszym kraju, wówczas związek zarobi 13 milionów dolarów (za udział w 1/8 finału).
Możesz przeczytać również: Tak Chińczycy transmitują mundial. Skrupulatna cenzura
Triumfator piłkarskich mistrzostw świata zgarnie aż 42 miliony dolarów. Po 30 milionów sięgnie przegrany finałowego spotkania, a 27 milionów dolarów zdobywcy brązowego medalu.
Początek meczu Polska - Argentyna w środę o godzinie 20:00. Przypomnijmy, że na otwarcie mistrzostw kadra Michniewicza zremisowała bezbramkowo z Meksykiem, a następnie pokonała Arabię Saudyjską (2:0) - po bramkach Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego.
Możesz przeczytać także: Nie gra na mundialu, może dostać medal. Benzema zostanie wyróżniony?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.