Rozgrywki ligi akademickiej w Stanach Zjednoczonych są bardzo rozbudowane i cieszą się sporą popularnością. Kibiców może przybyć tej dyscyplinie po tym, co wydarzyło się na jednym z parkietów w stanie Ohio.
Drużyna SIU Edwardsville mierzyła się na wyjeździe z Little Rock. Do przerwy prowadzili goście, którzy wypracowali sobie po 20 minutach gry 9-punktową przewagę. Później jednak do głosu zaczęli dochodzić miejscowi.
Na 2,1 sekundy przed końcem był remis 81:81. Piłkę spod własnego kosza wyprowadzali zawodnicy SIU Edwardsville. Trafiła ona w ręce Ray'Seana Taylora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie miał dużo czasu na zastanowienie. Na sekundę przed końcową syreną podjął decyzję o oddaniu szalonego rzutu z własnej połowy. Gdyby trafił, jego zespół by zwyciężył, w innym przypadku graczy czekałaby pięciominutowa dogrywka.
Wszyscy wstrzymali oddech, gdy piłka zmierzała w stronę kosza. Ray'Sean Taylor trafił, czym wprawił w euforię nie tylko komentatora, ale także obecnych w hali zawodników. Jego klubowi koledzy momentalnie wybiegli na parkiet i rozpoczęli świętowanie.
Czytaj także: Kontrowersyjny pięściarz skomentował walkę wieczoru na Fame MMA 17. Dostało się "Ferrariemu"
Takie rzuty nie zdarzają się często. SIUE zwyciężyło 84:81, a Taylor został bohaterem. W całym meczu rozegrał 33 minuty, w trakcie których zdobył 21 punktów, zanotował 6 zbiórek i 2 asysty. Trafił cztery rzuty z dystansu, w tym ten na wagę zwycięstwa. Odnotujmy, że nagranie z meczu szybko obiegło cały świat. Obejrzano je już ponad sto tysięcy razy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.