W sobotę 5 sierpnia, w Warszawie, odbędzie się pierwsza w historii gala organizacji Clout MMA. W jednej z hitowych walk do oktagonu wejdzie były reprezentant Polski w piłce nożnej Tomasz Hajto, który zmierzy się z byłym reprezentantem w siatkówce Zbigniewem Bartmanem.
Czytaj też: Trwa remont legendarnego stadionu. Powstał film
Hajto będzie kolejnym byłym piłkarzem, który wejdzie do klatki. Dwie walki na swoim koncie ma już Piotr Świerczewski, a w środowisku już mówi się o kolejnych piłkarzach, chcących spróbować swoich sił we freak fightach.
Także Sławomir Peszko, jeden z ambasadorów Clout MMA, zapowiedział, że prędzej czy później kibice zobaczą go w klatce. Dodał też, że obdzwonił już kolegów z boiska i zainteresowanych podobnym krokiem nie brakuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy jednym z nich będzie Sebastian Mila? Strzelec pamiętnej bramki z Niemcami został zapytany o to w programie "Pogadajmy o piłce" na kanale Meczyki na YouTube.
Nie, raczej nie. Fajnie byłoby to przeżyć i sprawdzić się jako sportowiec, ale to jest poświęcenie na treningach, wyrzeczenia w diecie - przyznał.
Zobacz również: Robert Karaś podejrzany o doping. Jest reakcja Fame MMA
Mila był obecny na trybunach podczas ostatniej gali Fame MMA, na której walczył Piotr Świerczewski i nie ukrywał, że cała otoczka bardzo mu się spodobała. W programie wyjawił również, że niegdyś doszło do spięcia pomiędzy nim a Sławomirem Peszko.
Ostatni raz biłem się ze Sławomirem Peszko w czasach Lechii Gdańsk. Od słowa do słowa wzięliśmy się za fraki i trochę sobą pomiataliśmy. Kto wygrał? Był remis - odpowiedział.
Sebastian Mila po zakończeniu kariery piłkarskiej pełni rolę eksperta w programach telewizyjnych i internetowych. W przeszłości pracował w Telewizji Polskiej przy dużych turniejach, a w ostatnim czasie jest stałym ekspertem kanału Meczyki.
Czytaj także: Musiało boleć. Sędzia złamał nos trenerowi
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.