Podczas 88. Plebiscytu "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca 2022 roku, najwięcej mówiło się nie o zwyciężczyni (Idze Świątek), a o Pawle Fajdku i jego zachowaniu. Przypomnijmy, że lekkoatleta zajął dziewiąte miejsce w plebiscycie i nie krył swojej frustracji z tego faktu.
Możesz przeczytać także: Fantastyczne rodzeństwo w skokach narciarskich. Tego jeszcze nie było
Obiecałem sobie i rodzinie, że będzie bez awantur. Może ja przestanę wygrywać, bo jak coraz więcej wygrywam, to coraz bardziej spadam w plebiscycie - mówił mistrz świata w rzucie młotem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To zresztą kolejny raz, kiedy Fajdek wprost mówi to, co myśli o swoim miejscu w plebiscycie. Rok wcześniej również kontrowersyjnie podsumował wygraną Roberta Lewandowskiego przed Anitą Włodarczyk i Bartoszem Zmarzlikiem.
87 plebiscyt Przeglądu Sportowego.... Wstyd... Nie pozdrawiam - napisał w mediach społecznościowych.
Możesz przeczytać również: Sensacyjna decyzja w skokach. Kibice z pewnością nie będą marudzić
W piątek postanowił odpowiedzieć mu minister sportu Kamil Bortniczuk. Urzędnik państwowy był gościem programu "Dwa Fotele" na kanale Meczyki.
W całym światowym sporcie piłka nożna jest zupełnie oddzielną półką. Jest futbol, a potem długo, długo nic, jeżeli chodzi o finanse. Rozmawiałem o tym z Pawłem Fajdkiem na Balu Mistrzów Sportu. Po pierwsze, musi założyć TikToka czy tam innego Instagrama, jak chce być najpopularniejszym sportowcem. Po drugie - mógł grać w piłkę, a nie rzucać młotem - dodał bezlitośnie Kamil Bortniczuk.
Niewykluczone, że Bortniczuk doczeka się odpowiedzi na te słowa ze strony lekkoatlety. Fajdek znany jest z tego, że nie gryzie się w język i publicznie mówi to, co myśli.
Możesz przeczytać także: Wiedziałeś? Taka jest różnica wieku między Małyszem i jego żoną
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.