Zbigniew Bródka to polski łyżwiarz szybki. Jest mistrzem olimpijskim i brązowym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014 roku. Występował również na IO w Vancouver (2010) i Pjongczangu (2018). W sezonie 2012/2013 zdobył Puchar Świata. Warto nadmienić, że od 2010 roku pracuje także w straży pożarnej w Łowiczu.
"Śmierć w oczach" mistrza olimpijskiego
Bródka w rozmowie z "Faktem" zdradził, jak wygląda jego praca na co dzień. Jak sam przyznał - adrenalina jest zupełnie inna niż podczas ścigania się po torze lodowym. Często śmierć zagląda mu w oczy podczas podejmowanych interwencji.
Często jedziemy ratować ludzkie życie i nie zawsze się to nam udaje. Ostatnio mieliśmy wyjazd do poważnego zdarzenia, gdzie auto wjechało w grupę osób. Dwie z nich nie przeżyły - powiedział Bródka.
Bywa, że dojeżdżamy do zdarzenia masowego, gdzie nasze siły i środki nie zawsze są wystarczające. W każdym przypadku robimy co w naszej mocy - dodał łyżwiarz szybki.
Bródka zdradził, że czasami zdarzają się takie sytuacje, że ludzie rozpoznają go podczas interwencji. Co wtedy się dzieje?
To bardzo miłe, gdy ktoś powspomina sukcesy. Mimo wszystko przyjeżdżam do zdarzenia nie jako sportowiec, a jako strażak - podkreślił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.