Trybuny podcas meczów nadal pozostają zamknięte dla kibiców. Wszystko przez pandemię koronawirusa. Jednak spore zdziwienie wywołał Chabib Nurmagomiedow, chwaląc się we wtorkowe popołudnie, że będzie na meczu FC Barcelona - Paris Saint-Germain.
Był tam jednak całkowicie legalnie, bowiem kluby mogą wprowadzić na trybunę gości honorowych. Jest oczywiście ograniczona pula miejsc. Co ciekawe, Nurmagomiedow jest kibicem Realu Madryt, więc we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów był za przeciwnikami gospodarzy.
Najwyraźniej mistrz UFC przyniósł szczęście paryskiej ekipie. W 27. minucie FC Barcelona po trafionym rzucie karnym Lionela Messiego prowadziła 1:0. Jednak pięć minut później wyrównał Kylian Mbappe. W drugiej połowie padły jeszcze trzy bramki. Dwie Mbappe oraz jedna autorstwa Moise Keana.
Nurmagomiedow relacjonował wszystko na Instagramie. Po meczu otrzymał od Mbappe podpisaną koszulkę. Pamiątkę wręczył mu też bramkarz Keylor Navas. Sam mistrz UFC na pewno mógł być z rezultatu zadowolony.
FC Barcelona po porażce 1:4 na Camp Nou jest w trudnej sytuacji. W rewanżu w Paryżu będzie musiała wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, żeby wyszarpać awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.