Isłam Machaczew obecnie jest jedną z największych gwiazd w światowym MMA. Rosjanin ma imponujący rekord, na który składa się 25 zwycięstw oraz zaledwie jedna porażka. Od niespełna dwóch lat jest posiadaczem mistrzowskiego pasa UFC w kategorii lekkiej.
32-latek to przede wszystkim specjalista od parteru. Wielu swoich rywali zmusił do poddania za pomocą dźwigni lub duszenia. Znacznie rzadziej wygrywał przez nokaut po ciosach. To jednak nie oznacza, że w tym elemencie jest słaby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak bije mistrz UFC
Rosyjski wojownik postanowił sprawdzić się w grze, która jest popularna w salonach gier, barach, czy przeróżnych miejscach turystycznych. Chodzi o słynnego "boksera", w którym każdy może przetestować siłę swojego ciosu. Wystarczy trafić w "gruszkę", a potem automat liczy moc uderzenia.
Jak poszło mistrzowi UFC? Całkiem nieźle, choć do ideału trochę zabrakło. Nie jest tajemnicą, że maszyna ma ograniczenie i maksymalny wynik to 999. Machaczew huknął lewym sierpowym, a na liczniku pojawiła się liczba 973.
W lutym z "bokserem" zmierzył się Francis Ngannou, czyli były mistrz UFC w kategorii ciężkiej, który ostatnio przerzucił się na boks. "The Predator" wówczas pokazał moc i zamknął licznik, osiągając maksymalny wynik 999.
Isłam Machaczew mistrzowski pas UFC zdobył w październiku 2022 roku po zwycięstwie z Charlesem Oliveirą. Potem trzykrotnie obronił tytuł. Przed nim kolejna walka. 1 czerwca na gali UFC 302 będzie się bić z Dustinem Poirierem.