Loty w Planicy to dla Słoweńców jeden z najważniejszych weekendów w roku. W całym kraju (od Ljublany, przez Maribor po Bled) wywieszane są plakaty i bilbordy informujące o wydarzeniu.
Czytaj także: Szykuje się walka Piotra Żyły? Te słowa dają do myślenia
W tym roku atmosfera była jeszcze bardziej podniosła, bo karierę kończy Peter Prevc. To jeden z najbardziej utytułowanych skoczków w historii Słowenii. Wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na to pożegnanie i nie ukrywało, że przyjeżdżają na zawody do Planicy z powodu atmosfery.
Tu jest fantastycznie. Sielsko. Nie ma nadęcia. Jestem po raz kolejny na skokach w Planicy i podoba mi się taki luz. Górale nie naciągają na chińskie zabawki, wszyscy są sobie życzliwi - mówi nam jeden z kibiców, który przyjechał na zawody ze Szczecina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W opinii wielu kibiców zawody w Polsce (głównie słynące z niepowtarzalnej atmosfery skoki w Zakopanem) są inne. Nikt nie mówi, że u nas jest gorzej, ale często pojawiają się opinie o "dużej komercjalizacji wydarzenia" i "masówce". W Planicy jest rzeczywiście spokojniej.
Jakoś bardziej podoba mi się organizacja zawodów w Słowenii. Darmowe busy podwożą na skocznię, jest taniej. Może dlatego, że już praktycznie mamy wiosnę? - zastanawia się nasz rozmówca.
Niektórzy zauważają, że w jednym i drugim miejscu za atmosferę w dużej mierze odpowiadają Polacy. W Słowenii kibiców z naszego kraju można było spotkać praktycznie na każdym kroku.
Skoczkowie nie mogą się zdecydować. "Planicy i Zakopanego nie da się porównać"
Zdania podzielone są pod kątem organizacji. Dziennikarze sportowi, z którymi rozmawialiśmy wskazują, że w wielu kwestiach w Planicy panuje chaos. Trudno było np. doprosić się o wydrukowane wyniki po zawodach. Niektóre zasady są tam też bardzo sztywne, a to wpływa m.in. na kwestię pracy.
Sami skoczkowie z kolei nie chcą porównywać organizacji i atmosfery zawodów w Słowenii i w Polsce. W ich opinii to zupełnie różne zawody.
Planica i Zakopane to są dwa różne miejsca. Charakterystyka atmosfery jest po prostu inna. Obydwa miejsca mają w sobie magię, swoją wyjątkowość. Kibice reagują na nasze skoki trochę inaczej, ale my też jesteśmy w innym miejscu sezonu. To na pewno wpływa także na podejście zawodników - tłumaczy w rozmowie z o2.pl Kamil Stoch.
Najlepszy polski skoczek zakończonego sezonu Aleksander Zniszczoł cieszy się ze skoków w obydwu miejscach. Podkreśla, że chciałby spotykać się z takim przyjęciem na każdych zawodach.
Tu i tu jest naprawdę fajnie. Widać, że ludzie przychodzą na zawody z radością. Wiadomo, Planica ma skocznię mamucią - to dla niej plus. Zakopane jednak jest zawsze w moim sercu - tłumaczy nam polski skoczek.
Zagraniczni skoczkowie są natomiast podzieleni w opiniach. Johann André Forfang z Norwegii nie chciał porównywać atmosfery w Zakopanem i w Planicy, gdy dowiedział się, że jesteśmy z Polski. Skłaniał się jednak ku słoweńskim zawodom, chociaż dodał, że "Zakopane też bardzo kocha".
Natomiast rewelacja sezonu, Jewhen Marusiak z Ukrainy nie miał wątpliwości, które miejsce bardziej go fascynuje.
Zawsze Zakopane. Tam debiutowałem w zawodach pucharowych, tam trenuję, to jedna z moich ulubionych skoczni. Polscy kibice są dla mnie zawsze życzliwi i zawsze rywalizacja w Zakopanem jest mi najbliższa. To nie ulega wątpliwości - mówi ukraiński skoczek w rozmowie z o2.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.