- Był najlepszym zawodnikiem mistrzostw świata w Oberstdorfie. Jego skoki na mniejszej skoczni, to był majstersztyk - tak formę Piotra Żyły w Niemczech podsumował jego trener Michal Doleżal w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
Wiślanin zaskoczył wszystkich. Szczyt formy, z pomocą całego sztabu szkoleniowego, przygotował idealnie na mistrzostwa świata. Na mniejszym obiekcie, w kapitalnym stylu, wywalczył złoto. Na dużej skoczni sięgnął z kolegami po brąz w drużynówce, będąc liderem zespołu. W konkursie indywidualnym na większym obiekcie zajął 4. miejsce. Powinien mieć medal, gdyby nie dziwne przeliczniki za wiatr pod narty.
Mimo pecha w jednym konkursie, Żyła zrobił furorę na mistrzostwach świata. Jego skoki i ogromną radość z dalekich prób będziemy pamiętać przez wiele lat. Z kolei dla samego zawodnika największą pamiątką są medale, złoto i brąz, mistrzostw świata w kształcie śnieżynek.
Piotr Żyła nie byłby sobą, gdyby nie zażartował ze zdobytych krążków. Dla swoich nagród znalazł niecodzienne miejsce. Złoto i brąz mistrzostw świata położył na kierownicy swojego samochodu.
"Ustroiłem sobie kierownicę. Ciekawe, jak się będzie kierować" - napisał w komentarzu do fotografii polski skoczek. Zobaczcie zdjęcie:
Obecnie skoczkowie mają dwa tygodnie przerwy od zawodów. To efekt odwołania w Norwegii Raw Air z powodu surowych obostrzeń pandemicznych. Bieżący sezon Pucharu Świata w skokach zakończy się w Planicy, gdzie na tamtejszej skoczni mamuciej odbędą się trzy konkursy indywidualne i jeden drużynowy (25-28 marca).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.