W sobotę przeciwnikiem Wolverhampton Wanderers był Arsenal. Wilki poniosły porażkę 0:2 z powodu strzałów Leandro Trossarda oraz Martina Odegaarda. Nie potrafią pokonać ani jednego przeciwnika od sześciu kolejek Premier League.
Jednym z powodów zapaści Wolves są urazy. Przed spotkaniem z Arsenalem, w szatni była długa lista kontuzjowanych zawodników, więc trener Gary O'Neil musiał łatać dziury w kadrze. Zdecydował się na powołanie do niej Wesa Okoduwy, który miał 15 lat i 344 dni. Nastolatek nie doczekał się jeszcze debiutu w Premier League, ponieważ przesiedział sobotni mecz na ławce rezerwowych.
Udział nastolatka w piłkarskim wydarzeniu był możliwy pod warunkiem zwolnienia go z lekcji. W przeddzień meczu padło na lekcję fizyki, z której czmychnął Wes Okoduwa na wezwanie klubu. W ten sposób mógł wziąć udział w przedmeczowym treningu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mam nadzieję, że bawił się z nami lepiej niż podczas nauki. Był gotowy nawet do zagrania w meczu. To wytrenowany chłopak i ma dobrą kondycję fizyczną. Prawdopodobnie to powołanie nadeszło trochę za wcześnie, biorąc pod uwagę jego rozwój, ale taka była sytuacja spowodowana kontuzjami - mówił na konferencji prasowej trener Gary O'Neil.
Niewykluczone, że nastolatek sprawi jeszcze kibicom Wolverhampton Wanderers dużo radości i zapracuje w tym klubie na transfer do jeszcze mocniejszego zespołu. Gra na pozycji prawego obrońcy i reprezentuje Anglię w swojej kategorii wiekowej.
Jak dodał Gary O'Neil, młodzi zawodnicy trenują regularnie w akademii, a nie z pierwszym zespołem. W ten sposób ich zajęcia piłkarskie są dopasowane do planu lekcji. W seniorskiej drużynie wygląda to już inaczej i Wes Okoduwa nie połączył jednego z drugim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.