Mecz Carlosa Alcaraza z Alexandrem Zverevem był zapowiadany jako absolutny hit ćwierćfinałowych rozgrywek w tenisowym turnieju Indian Wells. Jak się okazało, to spotkanie zapadnie tenisowym kibicom w pamięć także z zupełnie innego, nietypowego wydarzenia.
Tuż po rozpoczęciu tego meczu, na centralny kort dotarł potężny rój pszczół. Sytuacja zmieniła się dosłownie w kilka sekund - pole gry zaroiło się od owadów, które zaczęły atakować m.in. Carlosa Alcaraza oraz głównego sędziego tych zawodów. Arbiter po chwili podjął decyzję o przerwaniu gry, a zawodnicy udali się do szatni w oczekiwaniu na rozwój sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fachowiec od os skradł show!
Jak się okazało, kontynuowanie gry nie było możliwe bez pomocy fachowca zajmującego się usuwaniem owadów. Bez nadmiernej przesady można stwierdzić, że tenisowe show skradł niejaki Lance Davis.
Czytaj także: Gorąca para tenisa ma problemy. "Oboje cierpimy"
Mężczyzna, ubrany wyłącznie w bluzę z długim rękawem oraz okulary przeciwsłoneczne, szybko przystąpił do eliminacji nietypowego problemu. W tym celu skorzystał ze specjalnego odkurzacza, którym wciągnął osobniki znajdujące się m.in. na siedzisku sędziego czy też podwieszanych kamerach okalających kort.
Lance Davis wykonywał swoją pracę przy akompaniamencie różnorodnych okrzyków i zachęt ze strony widzów. Po zakończonej pracy publika nagrodziła mężczyznę burzą oklasków.
Czytaj także: "Nie mamy żadnego wpływu". Krytyczny głos Igi Świątek
Po przerwie zawodnicy wrócili na kort, by dokończyć spotkanie. Zgodnie z przewidywaniami, zdecydowane zwycięstwo odniósł Carlos Alcaraz, który pokonał przeciwnika w dwóch setach: 6:3, 6:1. W półfinale tego turnieju jest także Iga Świątek, która zmierzy się z Ukrainką Martą Kostyuk.