Piłkarze Muenster zagrali na własnym stadionie z rezerwami 1.FC Koeln. Starcie, na czwartym poziomie rozgrywek w Niemczech, było emocjonujące, miało zwroty akcji. Pierwszego gola strzelili piłkarze z Kolonii, ale gospodarze odwrócili wynik już w pierwszej połowie. Po przerwie raz jeszcze Muenster odpowiedziało dwoma ciosami na jedno uderzenie przeciwnika, dlatego odniosło zwycięstwo 4:2.
Wynik ustalił Henok Teklab w doliczonym czasie. Był on bezsprzecznie najważniejszym piłkarzem meczu. Strzelił trzy gole przeciwnikom z Kolonii, okazał się dla nich napastnikiem nie do upilnowania.
Henok Teklab pochodzi z Erytrei, ale od lat jest związany z niemieckimi klubami. 23-letni napastnik grał wcześniej w RW Frankfurt, Hessen Dreieich, Ginsheim oraz Alzenau. Tak głośno, jak po ostatnim meczu, jeszcze o nim nie było. Wszystko za sprawą ostatniego z trzech goli, które strzelił.
Czytaj także: Miłosne igraszki na trybunach? Policja bada sprawę
Piłkarz ośmieszył bramkarza
W doliczonym czasie Henok Teklab czuł już się swobodnie na boisku. Miał na koncie dwa gole, a jego drużyna była o krok od odniesienia zwycięstwa. Dostał podanie na wolne pole i od połowy boiska biegł sam na sam z bramkarzem rezerw 1.FC Koeln.
W podobnych sytuacjach zdarza się, że w głowie napastnika rodzi się zbyt dużo i zbyt skomplikowanych pomysłów na zakończenie ataku. Hanok Teklab zaplanował jednak i wykonał wszystko perfekcyjnie. Swoim zwodem sprowokował bramkarza do rzucenia się w kompletnie innym kierunku, więc pozostało kopnąć piłkę w odsłonięty narożnik.
Internauci są zachwyceni, ale też współczują takiego piłkarskiego policzka bramkarzowi. "Będzie chciał o tym jak najszybciej zapomnieć, on jeden nie chce oglądać powtórek" - napisała jedna z osób na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.