Marcin Najman swoją ostatnią ostatnią walkę we freak fightach stoczył na 9 marca na gali Clout MMA 4. Już w pierwszej rundzie został znokautowany przez skonfliktowanego z nim Jacka Murańskiego. "El Testosteron" przekazał, że po ciosie rywala doszło u niego do złamania oczodołu. 29 marca przeszedł operację i na początku kwietnia opuścił szpital.
Najman wystąpił ostatnio na kanale TV Reklama. W trakcie rozmowy poinformował, że otrzymał już propozycję kolejnej walki. Co prawda nie zdradził tożsamości potencjalnego przeciwnika, jednak ocenił go jako "słabego rywala". Podkreślił również, że po operacji czeka go dłuższa przerwa od walk i treningów MMA, dlatego odrzucił propozycję.
W mediach społecznościowych rozpoczęła się dyskusja na temat tego, kto został zaoferowany Najmanowi. Głos w tej sprawie zabrał dziennikarz związany ze środowiskiem freak-fightów - Michał Cichy. Z jego wpisu wynika, że to właśnie on miał zmierzyć się z "El Testosteronem". Dziennikarz zadrwił też z umiejętności sportowych Najmana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Najman powiedział w wywiadzie dla TV Reklama, że miał propozycję walki ze słabym rywalem, ale nie zdąży wyleczyć się po deklasacji z Murańskim, żeby coś potrenować do tej walki. To chyba nie jestem tak słaby, skoro mistrz WKU i wybitny bokser musi do mnie trenować - pisał rozbawiony Cichy.
Na odpowiedź Najmana nie trzeba było długo czekać. "El Testosteron" zadeklarował, że nie było tematu jego walki z Cichym. Dodatkowo zadrwił również z jego nieudanej próby dostania się do Sejmu (dziennikarz kandydował z listy Konfederacji).
Bredzisz, chłopcze bredzisz. To właściwie tyle niedoszły polityku. Nie kuś losu, bo marzenia o zwiedzaniu świata trzeba będzie odłożyć na jakiś czas.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.