Przez lata Anthony Joshua (25-3, 22 KO) uważany był za dominatora wagi ciężkiej. To jako pierwszy zweryfikował Andy Ruiz jr, a później Anglik dwukrotnie przegrał z Ołeksandrem Usykiem. Teraz w sobotni wieczór ulubieniec fanów z Wielkiej Brytanii wrócił do ringu z happy-endem.
Anthony Joshua wygrał na punkty z Jermainem Franklinem podczas gali w Londynie. Mistrz olimpijski z 2012 roku w początkowej fazie pojedynku nie potrafił zaznaczyć zdecydowanej przewagi nad rywalem. "AJ" w biegiem czasu boksował mądrzej, wciągał rywala na kontry, zadawał więcej ciosów i wygrywał kolejne rundy.
Jego pojedynek oglądał komplet kibiców w londyńskiej O2 Arenie, a za samą walkę otrzymał 20 milionów funtów. Szybko jednak zniknęły one z jego konta. 33-latek kupił ogromną posiadłość na jednej z najdroższych ulic Londynu. Kosztowało go to 25 mln dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy dom pięściarza z Wielkiej Brytanii znajduje się przy ul. Bond Street w Londynie. Dziennik "The Sun" przypomina, że przy tej ulicy znajduje się wiele ekskluzywnych sklepów odzieżowych.
Duży majątek sportowca
Według magazynu "Forbes", majątek Joshuy wyceniany jest na 170 milionów dolarów Większość bokserów, na czele Mike'em Tysonem, szybko roztrwaniała swój majątek, jednak Joshua mądrze inwestował przez całą karierę.
Brytyjczyk dorobił się fortuny za sprawą wielu kasowych walk na szczycie wagi ciężkiej. Do tego dochodzą m.in. ekskluzywne umowy telewizyjne i reklamowe. Joshua zamierza jeszcze stoczyć kilka prestiżowych pojedynków, między innymi z Tysonem Furym.