Kariera piłkarska Ognjena Mudrinskiego miała już kilka zwrotów akcji. Dekadę temu podpisał kontrakt z utytułowaną Crveną Zvezdą i potrafił strzelić w jej barwach kilkanaście goli. Po roku Serb zdecydował się jednak na spróbowanie swoich sił zagranicą i bez powodzenia grał w Niemczech i w Szwajcarii.
W 2019 roku Mudrinski podpisał kontrakt z Jagiellonią Białystok i teoretycznie wypełnił go, ale praktycznie dużo czasu spędził na wypożyczeniach do chorwackiej HNK Gorica i słoweńskiego NK Maribor. W ten sposób doszliśmy do trwającego lata, w którym Serb miał podpisać bardzo dobry kontrakt z NK Celje.
Tak się jednak nie stanie, ponieważ Mudrinski, przed postawieniem podpisu na umowie, wywołał aferę. Nagranie, które najpewniej miało być prywatne i wysłane tylko przyjacielowi, wyciekło do sieci. 31-letni napastnik drwi w nim z hojności potencjalnego klubu. NK Celje oferowało Serbowi najwyższy kontrakt w lidze słoweńskiej.
Kontrowersyjne nagranie zostało przechwycone przez internautów i zaczęło żyć własnym życiem w mediach społecznościowych. Trafiło ono oczywiście do kierownictwa NK Celje i postanowiło ono zrezygnować z zatrudnienia napastnika. Taka reakcja jest w pełni zrozumiała.
Czytaj także: Trener Legii zaśpiewał. Uszy piekły, ale porwał publikę
Z powodu głupoty Ognjen Mudrinski został bez kontraktu marzeń. Ludzie z Celje skreślili napastnika po obejrzeniu wideo, mimo że byli bliscy porozumienia i pracowali nad szczegółami kontraktu - pisze portal "Ekipa".
Reakcja administracji Celje na wideo, w którym piłkarz kpi z jej hojności, jest całkowicie zrozumiała i logiczna. Zachowanie Mudrinskiego wykracza poza granice dobrego smaku. Nie zachował on szacunku wobec klubu, który zapewniłby mu dużo pieniędzy na resztę życia - dodał dziennikarz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.