W ostatnich latach, kiedy Iga Świątek trafiała na Jelenę Rybakinę w jakimkolwiek turnieju WTA, fani Polki zaczynali "obgryzać paznokcie". Kazaszka, obok Łotyszki Jeleny Ostapenko, jest zawodniczką, która w większości przypadków znajdowała sposób na pokonanie światowej "jedynki" (4 zwycięstwa, 2 porażki), lecz w najbliższym czasie raczej nie będzie nam dane obejrzeć ich kolejnego starcia.
25-latka wycofała się z US Open, co tłumaczyła kontuzjami. Co ciekawe, we wcześniejszych meczach nie wykazywała żadnych dolegliwości wskazujących na potencjalne wycofanie w następnych etapach. Mimo wszystko tak postąpiła. Jej tajemniczość nie przeszła bez echa. Dziennikarze tenisowi zachodzą w głowę, co tak naprawdę dolega doświadczonej zawodniczce.
Nigdy nie zdecydowała się skomentować kontuzji, o których mówi, unika wywiadów i nie pojawia się na konferencjach prasowych, gdzie dziennikarze zadają pytania tenisistkom. Tajemniczości sytuacji dodaje fakt, że przed rozpoczęciem zawodów w Nowym Jorku tenisistka postanowiła zakończyć współpracę ze swoim dotychczasowym trenerem, Stefano Vukovem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Adamek lekceważy Don Kasjo. "Żadnych ciosów"
Kilka informacji o stanie zdrowia zawodniczki oraz jej relacji z byłym już trenerem przekazał były komentator BBC, David Law.
Szczerze? Nie lubiłem tego. Wiem, że nie każda relacja zawodnik-trener musi być taka sama, ale ta sprawiała, że czułem się zdegustowany. Rybakina miała ostatnio problemy fizyczne, mówiła o kłopotach ze snem. Być może teraz — w krótkim okresie — czeka ją wyboista droga, ale mam nadzieję, że docelowo wszystko uda się naprawić - mówił.
Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy raz, kiedy w ostatnich miesiącach Jelena Rybakina decyduje się na rezygnację z udziału w turnieju. Pod koniec czerwca wycofała się z ćwierćfinału w Berlinie, gdzie miała zmierzyć się z Wiktorią Azarenką. Wówczas również nie zdecydowała się na szerokie wytłumaczenie tego, co się stało.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.