Podczas sobotnich zawodów Wells Fargo Championship doszło do niecodziennej sytuacji. Gdy znajdował się przy dołku siódmym, Rickie Fowler posłał piłkę tuż obok zbiornika wodnego.
Gdy podszedł bliżej, aby znaleźć piłkę, zauważył... węża, który osiadł wśród skał. Jak informuje CNN, stan Karolina Północna, gdzie odbywała się rywalizacja, jest domem wielu gatunków węzy.
Czytaj także: Będzie hitowa walka? Najman zgodził się na propozycję
Komentatorzy nie byli zgodni co do tego, na jaki gatunek natknął się zawodnik. Najprawdopodobniej jest to północny wąż wodny, a więc niejadowity gatunek pochodzący z Ameryki Północnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Golfista się nie przestraszył. Co więcej, kijem delikatnie zaczepił węża i wyciągnął go ze szczeliny pomiędzy skałami. Wszystko zarejestrowały kamery telewizyjne. Nagranie obejrzano ponad 500 tys. razy. Przez prowadzących profil PGA Tour na Twitterze nazwany został już "zaklinaczem węży".
Później, jak gdyby nigdy nic, 34-latek powrócił do gry. Zmagania ukończył na 14. miejscu. Dziennikarze w USA przyznają, że miał sporo szczęścia. Podczas ubiegłorocznych zawodów piłkę Richarda Branda zabrała... wiewiórka. Zgodnie z przepisami musiał uderzać ją z miejsca, w którym się znajdowała.
Rickie Fowler pochodzi ze stanu Kalifornia. Mieszka obecnie na Florydzie, a zawodowo gra w golfa od 2009 roku. Na swoim koncie ma dziewięć turniejowych zwycięstw. Najwyżej w rankingu PGA wspiął się w 2016 i 2023 roku, gdy był czwarty. W przyszłym miesiącu powalczy w mistrzostwach PGA. Do tej pory nie zwyciężył w tych zawodach - trzykrotnie zajmował za to drugie miejsce.