Włosi są rozkochani w "calcio". Piłka nożna w ich kraju to nie tylko pasja większości społeczeństwa, ale również jedna z ważnych gałęzi gospodarki. Największe zainteresowanie skupia na sobie włoska ekstraklasa, czyli Serie A, ale od czasu do czasu żywo komentowane są również wydarzenia w niższych ligach w Italii.
Tak stało się w ostatnich dniach, ponieważ w meczu Noicattaro - Castellano padł... "gol widmo"! Widział go prawdopodobnie tylko sędzia, który stracił koncentrację, wykonując swoje obowiązki.
Castellano strzeliło zwycięskiego gola na 1:0 w pierwszej połowie. Akcja została przeprowadzona przez rozpędzonego zawodnika na prawej stronie boiska. Jego płaskie dośrodkowanie trafiło w pole bramkowe, a ustawiony tam piłkarz strzelił bardzo niecelnie - w słupek podtrzymujący bramkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Sposób odbicia się piłki mógł sugerować, że trafiła ona w poprzeczkę i za linię bramkową, ale nie jest to usprawiedliwienie dla nieuważnego arbitra. Nie dysponował on technologią goal-line, ani też wideoweryfikacją, dlatego pozostało mu podtrzymać decyzję o uznaniu gola.
Piłkarze oraz sztab szkoleniowy gości żywo protestowali i trudno było dziwić się ich wściekłości. Otoczyli oni sędziego i starali się wybić z jego głowy pomysł o uznaniu gola. Wszystko jednak zdało się na nic, a stracona w dziwnych okolicznościach bramka zdecydowała o porażce Castellany. Zobaczcie sami...
Wielu internautów zaciekawiło zachowanie zawodników, którzy dostali zwycięskiego gola w prezencie. Strzelec przeżywał swoje pudło, a jego kompani cofali się już do obrony. Kiedy sędzia wskazał na środek boiska, rozpoczęła się... komiczna radość.
Pokonana drużyna, dysponująca nagraniem wideo, złożyła skargę i czeka na decyzję o powtórzeniu źle sędziowanego meczu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.