Przed ostatnią rundą Grand Prix Verstappen i Hamilton mieli po tyle samo punktów. Wszystko miało zatem rozstrzygnąć się na torze Jas Marina w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Przez większość wyścigu na prowadzeniu znajdował się Hamilton.
Wszystko wskazywało na to, że Brytyjczyk zdobędzie swój ósmy w karierze tytuł. Wyprzedziłby wtedy pod tym względem Michaela Schumachera. Tak się jednak nie stało.
Na pięć okrążeń przed końcem wypadek miał Nicholas Latifi. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, a strata Verstappena do Hamiltona została zniwelowana. Po wznowieniu wyścigu Holender wyprzedził jadącego na zużytych oponach rywala i został mistrzem.
Co tam się działo?! Wielka impreza Mercedesa
Mercedes złożył dwa protesty. Oba zostały odrzucone i Hamilton musiał obejść się smakiem. Gorycz porażki zespół osłodził sobie jeszcze tego samego wieczoru, podczas wielkiej imprezy, w trakcie której szampan lał się strumieniami.
Do sieci wyciekły nagrania z zabawy. Zobaczyć można chociażby Valtteriego Bottasa, który wskakuje do basenu, czy noszonego na rękach i oblewanego szampanem szefa teamu Toto Wolffa.
Mercedesowi zarzucono, że nie potrafi przegrywać. Patrząc jednak na nagrania z imprezy, przyznać trzeba, że drużyna jest bardzo zgrana i wie, co to dobra zabawa.