Jeszcze niedawno miliony piłkarskich kibiców na całym świecie odliczało dni do początku mundialu, a tymczasem mistrzostwa świata w Katarze są już historią. Mimo że turniej odbywał się o bardzo nietypowej porze - w trakcie sezonu ligowego i podczas zimy w Europie - poziom piłkarski wydarzenia był bardzo wysoki.
Czytaj także: Emir Kataru nie pozostawił Messiemu wyboru
Miliony fanów do teraz dyskutuje o tym, co stało się w wielkim finale turnieju, gdy reprezentacje Francji i Argentyny stworzyły kapitalne widowiskowo. Trójkolorowi dwukrotnie podnosili się w tym meczu, gdy - stosując terminologię bokserską - leżeli na łopatkach.
Najpierw, za sprawą fenomenalnie dysponowanego Kyliana Mbappe, Francuzi pod koniec drugiej połowy odrobili straty ze stanu 0:2 i doprowadzili do dogrywki. W niej jako pierwszy trafił znakomicie dysponowany w niedzielny wieczór Lionel Messi, ale na odpowiedź Kyliana Mbappe nie trzeba było długo czekać.
Tym samym padł wynik 3:3 i losy finału mistrzostw świata rozstrzygnęły się w rzutach karnych. Te lepiej wykonywali Argentyńczycy. Bez wątpienia bohaterami były jednak obie gwiazdy finalistów. Messi strzelił dwa gole, a bez hat-tricka Mbappe kibice nie przeżywaliby tak ogromnych emocji w decydującym starciu.
Mundial 2022. Mateusz Borek nie miał wątpliwości
Błyszczącym na mundialu Messiemu i Mbappe mógł się tylko przyglądać Cristiano Ronaldo, który sensacyjnie z reprezentacją Portugalii odpadł w 1/4 finału po porażce z Maroko. Sam CR7 nie miał udanego turnieju i jeszcze w fazie grupowej selekcjoner odstawił gwiazdora na ławkę rezerwowych.
I to właśnie Ronaldo, podczas podsumowania mundialu na antenie TVP, Mateusz Borek - jak informuje "Super Expres" - wskazał jako największe rozczarowanie mistrzostw świata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.