W sobotę odbyła się gala High League 2. Zmagania w krakowskiej Tauron Arenie miał otworzyć pojedynek Konrada Karwata z trenerem personalnym Mariuszem "Super Mario" Sobczakiem. Warto dodać, że Karwat schudł aż 40 kg do tego pojedynku.
Obaj nie pałają do siebie sympatią. "Super Mario" doznał jednak kontuzji i jego występ był niemożliwy. Zastąpił go Mateusz "Tarzan" Leśniak.
Jak zapowiadali spikerzy przed walką, do Krakowa przyjechał w ostatniej chwili. Przekazali, że "nie zabrał ze sobą nawet skarpetek" i wszystko kupował dopiero na miejscu. Kiedy jednak otrzymał telefon z propozycją walki, nie wahał się ani przez moment. Powiedział tylko "jadę".
"Miał być mały i łysy, jest wielki i kudłaty" - komentował zmianę przeciwnika Karwat. Rzeczywiście, "Tarzan" imponuje warunkami fizycznymi przy swoich blisko dwóch metrach wzrostu.
High League 2. "Tarzan" przegrał walkę
Na gali musiał jednak uznać wyższość rywala. W drugiej rundzie Karwat pokonał go przez TKO (techniczny nokaut). Tym samym bilans "Tarzana" w MMA wynosi 1-1. Wcześniej pokonał na gali Elite Fighters Filipa Ćwieka.
Na początku byłem przygotowany. Wiedziałem, że się rzuci i jak mnie przewróci to nie będę miał dużych szans, bo jest kawał chłopa i jest silny. Chciałbym podziękować sobie za to, że tu jestem i wam [kibicom - red.]. Myślę, że jeśli się zgodzi, ja jestem bardzo chętny, przygotuję się, będzie dobrze - powiedział "Tarzan" po walce.
Taktyka zupełnie inna. Wielki, wysoki chłop, a miał być mały, wredny kurdupel. Twardy chłop, chciałem obalać, obalałem, jestem zadowolony. Duży zasięg, musiałem się gdzieś chować. Dajcie mi tego "Super Mario", bardzo proszę. Chyba, że jest na sali, niech zakłada rękawice, zrobimy trzecią rundę - dodał Karwat.