Terrence Clarke był gwiazdą drużyny Kentucky Wildcats. Koszykarz miał przystąpić do draftu, podczas którego kluby wybierają zawodników do gry w NBA.
W piątek dotarły tragiczne informacje. Dzień wcześniej Clarke miał wypadek samochodowy w Los Angeles. Zmarł wskutek odniesionych obrażeń. Sierżant John Matass powiedział, że koszykarz jechał z nadmierną prędkością. Nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Incydent został zarejestrowany na kamerach monitoringu. Zderzył się z innym pojazdem, który przygotowywał się do skrętu w lewo. Uderzył w pojazd, słup latarni ulicznej, a następnie ścianę budynku. Został przewieziony do szpitala, a później uznano go za zmarłego - powiedział Matass, cytowany przez rt.com.
Żałoba na uczelni. Nie żyje utalentowany koszykarz
Trener drużyny Kentucky powiedział, że jest zdruzgotany. Zapowiedział, że wspomoże rodzinę zawodnika. Poprosił także, aby każdy, kto może, pomodlił się za Terrence'a i jego rodzinę.
Terrence Clarke był utalentowanym graczem. Po rozegraniu sezonu w lidze uniwersyteckiej zgłosił się do draftu NBA. Miał szansę na to, aby dostać angaż.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.