Marcin Pachowicz z piłką nożną związany był od wczesnych lat 90. XX wieku. Występował w młodzieżowych reprezentacjach Polski od U-15 do U-19. Przez blisko cztery sezony był zawodnikiem Jagiellonii Białystok.
Radio Rampa wspomina, że stamtąd przeniósł się do Nowego Jorku. Tam występował w barwach tamtejszej Polonii. Z klubem związany był przez ponad dwadzieścia lat.
Na co dzień występował na pozycji środkowego pomocnika. Niedawno wybrano go do drużyny 70-lecia Wisła Garfield New Jersey.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Marciniak jak Świątek? "Miara dominacji"
Śmierć polskiego piłkarza w USA. Trwa zbiórka dla rodziny
Piłkarz zmarł nagle 12 grudnia w wieku zaledwie 45 lat. Zostawił żonę Monikę i osierocił dwójkę dzieci - 11-letnią Nicol i o trzy lata młodszego Masona.
Przyjaciele i rodzina wspominają Marcina jako człowieka o cudownym poczuciu humoru, podchodzącego z dużym entuzjazmem do sportów - człowieka z charyzmą. Marcin był oddanym ojcem, który uczestniczył z pełnym zaangażowaniem w codziennym życiu swoich dzieci - przekazało Radio Rampa.
Najbliżsi zmarłego utworzyli internetową zbiórkę. W ten sposób chcą pomóc rodzinie zmarłego piłkarza w trudnych chwilach. Do soboty (17 grudnia) uzbierano niespełna 12 tys. dolarów (około 52 tys. złotych).
Nicole i Mason będą musieli zmierzyć się z życiem bez taty, codziennym powrotem do domu, w którym go nie będzie. Muszą stawić czoło jego nieobecności. Nie możemy odjąć bólu, który przejdzie Monika i ich dzieci, ale wspólnie możemy pomóc w jak największym stopniu, aby zmniejszyć ciężar finansowy tej straty - napisała organizatorka zbiórki Katarzyna Rusin-Kulak.
Zbiórka dostępna jest TUTAJ. Zmarłego piłkarza za pośrednictwem Twittera pożegnał prezes PZPN, Cezary Kulesza. "Duża strata. Cześć jego pamięci" - pisał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.