Jamie Cail pracowała w jednej z kawiarni na Wyspach Dziewiczych. Była znana i lubiana wśród lokalnej społeczności.
Partner Jamie powiedział policjantom, że opuścił bar koło północy we wtorek i wrócił do mieszkania, w którym mieszkał razem z 42-latką. Na miejscu zastał ją nieprzytomną na podłodze. Wraz z przyjacielem mieli odwieźć Cail do kliniki Myrah Keating-Smith. Niestety na ratunek było już za późno.
Jak opisywali znajomi Jamie, przez ostatnie 20 lat była ważną członkinią lokalnej społeczności. Dzieliła się ze wszystkimi życzliwością i kawą z kawiarni, w której pracowała.
Była piękną osobą. Miała wielkie serce, była bardzo życzliwa. Wszyscy ją znali - mówiła telewizji WMUR znajoma Jamie.
Jamie pochodziła z Claremont w stanie New Hampshire. Jako nastolatka zdobywała liczne wyróżnienia i nagrody w zawodach pływackich. W 1997 roku zdobyła złoty medal z drużyną USA na Mistrzostwach Pan Pacific. Z kolei w latach 1998-1999 zdobyła srebrny medal na Mistrzostwach Świata w Pływaniu w Brazylii. Na swoim koncie miała ustanowienie kilku szkolnych rekordów w swojej Bolles School w Jacksonville (Floryda). W roku akademickim 2000-2001 należała do kobiecej drużyny pływackiej Uniwersytetu Maine.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomnieniem o Jamie podzielił się na Twitterze Jooyoung Lee, socjolog z University of Toronto. Razem z Cail chodzili do tego samego liceum.
Dawała z siebie wszystko na każdym treningu i została światowej klasy pływaczką długodystansową. Spoczywaj w prawdziwym spokoju – napisał Lee.
Lokalna społeczność pożegnała Jamie, pozostawiając kwiaty pod kawiarnią, w której pracowała.
Czytaj także: Pele nie żyje. Król futbolu miał 82 lata
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.