Funkcjonariusze policji w Niemczech robią zaawansowane rozpoznanie przed Eeuro 2024. Z ich informacji wynika, że na Euro 2024 wybiera się 500-osobowa armia chuliganów i ultrasów z Serbii. Tamtejsze grupy na pewno nie będą nastawione pokojowo.
Niemieckie służby nie po raz pierwszy muszą mierzyć się z ultranacjonalistycznymi grupami kibiców. Na mecz Niemcy - Węgry w ramach Euro 2020 w Monachium przyjechało tysiące kibiców z Węgier, wśród nich wielu nacjonalistów z tzw. "Brygady Karpackiej".
Ci przez cały mecz skandowali rasistowskie i nacjonalistyczne okrzyki. Za swoje zachowanie zostali ukarani przez przedstawicieli Unii Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczególnie gorąco może być podczas meczu Serbii z Anglią. Angielscy kibice znani są z licznych rozrób i awantur. Jak pisze "The Guardian", "krewcy, serbscy "Grabarze" wraz z grupą "Headhunters" tylko czekają na starcie z pijanymi, siejącymi spustoszenie kibicami z Wielkiej Brytanii".
Policjanci z Niemiec już szykują się na to starcie. W szczególnej gotowości są funkcjonariusze z Gelsenkirchen, gdzie 16 czerwca Serbia podejmie Anglię.
Czytaj także: To już pewne. Robert Lewandowski nie zagra z Holandią
Największym wyzwaniem dla nas będzie identyfikacja agresywnych i zakłócających porządek grup już na wczesnym etapie, aby oddzielić je od pokojowych i przestrzegających prawa fanów - powiedział w rozmowie z "The Guardian" Peter Both, szef policji w Gelsenkirchen.
Dziennik "The Sun" podaje, że w Niemczech mieszka grupa ponad 500 tysięcy Serbów, a część z nich może udać się do Gelsenkirchen, aby "sprawiać kłopoty".
Anglicy szykują swoich kibiców na różne sytuacje
Również angielskie służby mają obserwować swoich kibiców i wysyłają im liczne ostrzeżenia. Ze względu na stosunkowo niską cenę mocnego piwa, tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych poleciło kibicom "pić odpowiedzialnie".
"The Sun" podaje, że służby ostrzegają też przed awanturami między angielskimi i serbskimi kibicami. Meczu i sytuacji dookoła ma pilnować łącznie kilka tysięcy funkcjonariuszy.