W poniedziałek Iga Świątek pokonała kolejną rywalkę w wielkoszlemowym turnieju US Open. Najlepsza rakieta świata przegrała pierwszego seta w pojedynku z Jule Niemeier, ale szybko wróciła na właściwe tory. Ostatecznie reprezentantka Polski wygrała z Niemką 2:6, 6:4, 6:0 i po raz pierwszy w karierze zameldowała się w ćwierćfinale turnieju rozgrywanego w Nowym Jorku.
Możesz przeczytać także: Mistrz olimpijski przyznał do palenia marihuany. Zareagowała armia
Nigdy nie dostałam się do ćwierćfinału w tym turnieju. Prawda jest taka, że czuję, że jestem znacznie lepsza w porównaniu z początkiem turnieju - powiedziała Świątek, cytowana przez portal puntodebreak.com.
Choć początek poniedziałkowego meczu był dla Igi Świątek bardzo trudny, ostatni set wygrała bez straty gema. W ten sposób już po raz 19. w trwającym sezonie zakończyła set w stosunku 6:0. Jak donosi ESPN, Polka jest drugą najlepszą zawodniczką pod tym względem w XXI wieku. Więcej setów wygranych 6:0 w jednym sezonie zaliczyła tylko Serena Williams (25).
Możesz przeczytać również: Wyzwanie na meczu Igi Świątek. Publiczność była zachwycona
Polka pod względem liczby setów wygranych 6:0 w danym roku wyprzedziła wiele gwiazd kobiecego tenisa. Za nią plasują się m.in. Kim Clijsters (18), Martina Hingis (17, 16) czy Victoria Azarenka (15).
W ćwierćfinale na Polkę czeka już reprezentantka gospodarzy Jessica Pegula. Polka z Amerykanką spotkają się na korcie w środę 7 września. Świątek zmierzy się z Pegulą po raz czwarty w karierze. Bilans jest korzystny dla liderki rankingu WTA (2:1) i nie mielibyśmy nic przeciwko, aby Świątek poprawiła go w prestiżowym US Open.
Możesz przeczytać także: Piłkarz napadnięty na parkingu. Doznał poważnych obrażeń
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.