Artur Szpilka we wtorek miał pełne ręce roboty. Były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej wieczór spędził w domu, częstując słodyczami kolejne grupy dzieci celebrujących Halloween. Na jednym z nagrań widać też, że wizyta ewidentnie zdezorientowała też psa Szpilki, Pumbę.
Patrzcie co tu się dzieje. Ile tutaj potworków - żartobliwie mówił Szpilka, publikując krótki filmik z przekazania cukierków kilkunastu dzieciakom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na kolejnych relacjach Szpilka w żartobliwy sposób podzielił się swoimi przemyśleniami na temat Halloween. Zawodnik KSW zastosował filtr, który zmienił jego głos, nadając mu piskliwy ton. Ze słów byłego boksera można wywnioskować, że obchody Halloween w jego okolicy cieszą się rosnącą popularnością.
Tyle tych dzieci tu przychodzi, że za niedługo braknie mi cukierków. Ale masakra, powiem Wam. Dobrze, że stara była na jakiś zakupach i coś kupiła, bo co chwila pukają, dzwonią, Pumbuś się niepokoi. - relacjonował Szpilka.
Zawodnik KSW poinformował również o swoim stosunku do Halloween. Chociaż jak przyznał, nie uznaje tego zwyczaju, gdyż pozostaje wierny polskiej tradycji Wszystkich Świętych, to nie przeszkadzają mu grupy przebranych dzieci odwiedzających jego dom i zbierających łakocie.
Ogólnie, żeby to było jasne - dla mnie nie ma czegoś takiego jak Halloween, bo się wychowywałem w innej tradycji. Dla mnie Wszystkich Świętych to Wszystkich Świętych. No ale... dzieciom, żeby było smutno, żeby im nie dać cukierka? W moich czasach tego nie było, może dlatego, sam już nie wiem. - mówił.
Artur Szpilka swój ostatni pojedynek stoczył w czerwcu, gdy na gali KSW znokautował Mariusza Pudzianowskiego. Obecnie były pretendent do tytułu mistrzowskiego w boksie przechodzi proces rehabilitacji po operacji kręgosłupa. Wiele wskazuje na to, że Szpilka wróci do oktagonu dopiero w przyszłym roku.