Paryżanie przystąpili do kolejnego sezonu z mocnym postanowieniem spełnienia marzenia o wygraniu Ligi Mistrzów. Na razie nie zawodzą w elitarnym europejskim pucharze. Po pokonaniu 2:1 Juventusu, zwyciężyli również 1:0 z Maccabi Hajfa i z kompletem punktów znajdują się na prowadzeniu w grupie.
Paris Saint-Germain jest również na pierwszym miejscu w tabeli francuskiej Ligue 1. Niepokonana drużyna ma za sobą siedem zwycięstw oraz jeden remis. W poprzednim meczu wygrała na wyjeździe 1:0 z Olympique Lyon.
Mistrz Francji zawdzięczał komplet punktów strzałowi Lionela Messiego, który przeprowadził decydującą akcję ze swoim przyjacielem Neymarem. Było to na początku meczu. Uwagę telewidzów zwróciła również inna sytuacja z Argentyńczykiem w roli głównej.
Technologiczne cacko
Jeden z rzutów wolnych Lionela Messiego został pokazany z kamery zawieszonej na specjalnych linkach ponad boiskiem. Kadr przypominał do złudzenia grę komputerową, a oglądanie z tego ujęcia uderzenia Argentyńczyka i obrony Anthony'ego Lopesa było dużą przyjemnością. Wszystko złożyło się na efektowny obrazek.
"Ten rzut wolny Messiego wygląda, jakby był z gry FIFA" - napisał jeden z internautów. Lionel Messi powinien być przyzwyczajony do bycia bohaterem wielu wiralowych nagrań, ale tym razem splendor należał się Francuzom, którzy produkowali transmisję telewizyjną.
Stacje telewizyjne prześcigają się w pomysłach na atrakcyjne pokazywanie sportu w czasach, w których muszą toczyć zażartą rywalizację o czas widza z nowymi mediami. Nowinek można spodziewać się również w zaplanowanych na listopad i grudzień mistrzostwach świata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.