Johann Andre Forfang od długiego czasu planował, że igrzyska olimpijskie w 2022 roku będą jedną z najważniejszych imprez w jego karierze. Norweg był w świetnej formie. Został mistrzem kraju niedługo przed igrzyskami, a później jego marzenia legły w gruzach.
Forfang otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Liczył się z tym, że nie weźmie udziału w olimpijskim konkursie na normalnej skoczni, ale zarazem miał nadzieje, że przed rywalizacją na dużym obiekcie dotrze do Chin. Tak się jednak nie stało. Kluczowy test znów dał wynik pozytywny i Norweg nie mógł wsiąść do samolotu i przybyć do Chin.
Załamałem się. Zacząłem myśleć, czy jest jeszcze sens robić coś, co sprawiło, że byłem taki nieszczęśliwy. Zastanawiałem się, czy nie lepiej będzie zająć się innymi rzeczami - przyznał w rozmowie z tv2no.
Forfang zaliczył przeciętny powrót do Pucharu Świata, ale wydawało się, że rozkręca się ze skoku na skok. W środę był najlepszy w prologu przed zawodami w Lillehammer i został pierwszym liderem turnieju Raw Air. W konkursie było jednak znacznie gorzej - nie awansował nawet do drugiej serii.
Pogoda była fajna - skomentował wymownie w mediach społecznościowych.
27-letni zawodnik ma w swoim dorobku dwa medale olimpijskie (złoto drużynowo i srebro indywidualnie). Oba wywalczył w 2018 roku. Ponadto trzy razy wraz z kolegami sięgał po mistrzostwo świata w lotach. Wkrótce będzie próbował dokonać tego po raz czwarty.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.