Aby dobrze i spokojnie żyć ze skoków narciarskich trzeba regularnie punktować w Pucharze Świata. Gdy jest inaczej, a na dodatek brakuje wsparcia sponsorów, zawodnicy muszą szukać drugiej pracy, albo dorywczego zajęcia. Dowodem na to jest Andrzej Stękała, który pracował w karczmie, zanim jego forma wystrzeliła na dobre.
Nawet czołowi skoczkowie często łączą sport z drugim zajęciem, albo przynajmniej przygotowują się do życia po karierze. Tak jest w przypadku reprezentanta Niemiec - Felixa Hoffmanna, który w środę pochwalił się, że został policjantem.
Cztery lata szkolenia w Federalnej Szkole Sportowej Policji w Bad Endorf to już historia. A teraz mogę z dumą nazywać siebie policjantem - napisał w mediach społecznościowych.
Zobacz również: Kibice oburzeni. Cała prawda o medalach z igrzysk olimpijskich?
Hoffmann do tej pory nie odnosił spektakularnych sukcesów w skokach narciarskich. W 2017 roku sięgnął po wicemistrzostwo świata juniorów w drużynie. Ani razu nie punktował jednak w Pucharze Świata, raz triumfował w zawodach Pucharu Kontynentalnego.
Niespełna 24-letni zawodnik nie jest jedynym przedstawicielem świata skoków narciarskich w niemieckiej policji. Zdecydowanie bardziej znany jest Markus Eisenbichler, który również łączy sport z pracą policjanta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.