Reprezentacja Polski na Euro 2024 rozegrała tylko trzy spotkania. Już po dwóch w ramach fazy grupowej jasne było, że nie uda jej się uzyskać awansu do 1/8 finału. Wpływ na to miały porażki zarówno z Holendrami (1:2), jak i z Austrią (1:3).
Od początku jednak jasne było, że Biało-Czerwonym trudno będzie wyjść z grupy. W końcu niewiele nawet brakowało, by w ogóle nie wystąpili na turnieju po fatalnych eliminacjach, po których uratowały nas tylko i wyłącznie baraże.
Na zakończenie mistrzostw Europy podopieczni Michała Probierza zmierzyli się z reprezentacją Francji. Na papierze był to najtrudniejszy rywal, jednak w praktyce okazało się zupełnie inaczej. To właśnie z tym zespołem zdobyliśmy jedyne punkty z uwagi na remis 1:1.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obie bramki w tym spotkaniu padły z rzutów karnych. Wynik meczu otworzył Kylian Mbappe, natomiast do remisu doprowadził Robert Lewandowski. Mimo że kapitan naszej reprezentacji nie wykorzystał "jedenastki", to poprawił się w powtórce.
Tymczasem tuż po zakończeniu rywalizacji z Trójkolorowymi "Lewy" pojawił się w loży VIP na stadionie w Dortmundzie, o czym poinformował Samuel Szczygielski z Meczyki.pl. Wyjawił także, co było tego powodem.
"Rodzina Roberta Lewandowskiego poprosiła ochronę po meczu i wpuściła do swojej loży kibica, który krzyczał do nich z trybun. Staszek wszedł i pokazał tatuaż 'Lewemu', przytulili się, piękny obrazek" - przekazał dziennikarz.
Kapitan reprezentacji Polski przytulił kibica, który wytatuował go sobie na ramieniu. Jak przekazał fan powstał on już dwa lata temu z uwagi na to, że jest on wiernym kibicem niespełna 36-letniego kadrowicza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.