16-letnia Czeszka przeszła przez eliminacje do turnieju wielkoszlemowego US Open, po czym odpadła w pierwszej rundzie. W ostatnim z trzech meczów kwalifikacji zwyciężyła z Heather Watson. Media rozpisywały się o sytuacji, do której doszło po pokonaniu Brytyjki.
Sara Bejlek podeszła do ojca, oraz trenera. Świętowanie zwycięstwa wyglądało dla wielu osób oburzająco, ponieważ mężczyźni dotykali pośladków młodej tenisistki, a ojciec także pocałował ją w usta. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele opinii potępiających takie zachowanie wobec nastolatki. Rozpętała się niespodziewana dla nastolatki afera.
To całkowicie niestosowne. Im więcej razy ogląda się to nagranie, tym gorzej wygląda cała sytuacja. Jest ona obrzydliwa i nie mogę na to patrzeć - grzmiał jeden z internautów na Twitterze.
Nastolatka zabrała głos
Sara Bejlek nie pozostała długo w US Open po przejściu przez eliminacje. W pierwszym meczu turnieju głównego została pokonana przez Ludmiłę Samsonową w dwóch setach. Po odpadnięciu, postanowiła skomentować sytuację, o której zrobiło się najgłośniej po jej występie na nowojorskich kortach.
Czytaj także: Miłosne igraszki na trybunach? Policja bada sprawę
Widziałam nagranie i to była spontaniczna reakcja całego zespołu. Byliśmy szczęśliwi po zwycięstwie. Może dla niektórych to było niezręczne i niewygodne. Rozmawiałam o tym z zespołem i to nie powtórzy się w przyszłości - cytuje Sarę Bejlek portal kurir.rs.
Mój tata jest moim tatą i zawsze nim będzie. Z kolei z trenerem znam się od ośmiu lat. Nagrywa mnie, masuje. Gdyby coś takiego wydarzyło się w Czechach, nikt nie miałby z tym problemu. Skoro jesteśmy w Stanach Zjednoczonych, to sprawa jest komentowana przez wszystkich - dodaje tenisistka.