Martyna Grajber-Nowakowska to jedna z najlepszych polskich przyjmujących. W tym sezonie skupiła się na karierze klubowej, bo trener reprezentacji Polski postanowił powołać inne zawodniczki.
Dzięki temu siatkarka w sierpniu poleciała do Włoch. Unionvolley Pinerolo to beniaminek Serie A. Grajber zawsze chciała zagrać w lidze włoskiej i teraz spełnia to marzenie. Dłuższa aklimatyzacja z pewnością pozwoliła jej na osiągnięcie lepszej formy.
Martyna Grajber-Nowakowska w lidze włoskiej
W swojej drużynie jest wyróżniającą się zawodniczką. Jej drużyna ma dwie kolejki na to, by wybronić się przed spadkiem. Zajmuje 13. miejsce w 14-zespołowej lidze. Spadają dwie najsłabsze ekipy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na razie Pinerolo jest 13. ekipą, ale ma tylko punkt straty do 12. pozycji. Na koniec fazy zasadniczej zespół Grajber-Nowakowskiej zagra z Pomi Casalmaggiore oraz Chieri '76. Natomiast Perugia również z Chieri '76 oraz z Conegliano. Wydaje się, że drużyna, w której występuje Polka, może się utrzymać.
Świętowanie urodzin
Polska przyjmująca urodziny obchodzi 28 marca. Skończyła właśnie 28 lat. Niestety wtorkowy termin, czyli niemal środek tygodnia, sprawił, że o wielkim świętowaniu nie było mowy. Zarówno podróż do Polski czy wyprawa jej rodziny do Włoch - była niemożliwa.
Mąż Grajber-Nowakowskiej to siatkarz. Jan Nowakowski występuje w LUK Lublin i jego ekipa wciąż walczy w Pluslidze. Środkowy nie mógł przylecieć do ukochanej, ale i tak potrafił sprawić jej niespodziankę. Siatkarka dostała czekoladki, kartkę, maskotkę oraz bukiet czerwonych róż.
Mój małżonek umie w niespodzianki 1800km od siebie. Ale kartka rozczuliła mnie najbardziej. Przez 13 lat wymyślił już miliony ksywek, a teraz jestem bączeksem. Nie bączkiem - dla jasności - napisała na Instagramie, dzieląc się fotką prezentu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.