Już w piątek - od treningów i kwalifikacji - rozpocznie się pierwszy weekend Letniego Grand Prix w 2022 roku. Skoczkowie rywalizować będą na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle.
Będą to zarazem pierwsze międzynarodowe zawody dla Polaków pod wodzą nowego trenera, Thomasa Thurnbichlera. Austriak zdecydował, że w Wiśle wystartują: Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł, Jan Habdas, Kacper Juroszek, Maciej Kot, Tomasz Pilch i Jarosław Krzak.
W mediach dużo mówi się o Macieju Kocie, który w ostatnich latach nie może znaleźć drogi powrotu do formy. Jednak według doniesień, jest bliżej, niż kiedykolwiek wcześniej. Charakterystycznym problemem dla jego skoków w ostatnich sezonach było to, że często po wyjściu z progu skręcało jego sylwetkę.
Maćka Kota w ogóle już nie skręca po wyjściu z progu. Na przestrzeni ostatnich tygodni oddał jeden skok w Stams, gdzie lekko go jeszcze wykrzywiło, ale to już absolutnie nie było to, z czym miał problem w ostatnich latach. Poza tym jednym przypadkiem wychodzi z progu równo, bezproblemowo, wygląda to tak, jakbyśmy wreszcie pozbyli się tego wieloletniego problemu - przyznał trener kadry B, Maciej Maciusiak w rozmowie ze skijumping.pl.
Zobacz również: Sochan zakpił z gwiazdy NBA. Teraz tego żałuje
Pozytywne wieści potwierdził także sam skoczek. Wkrótce będziemy mogli przekonać się, jak wyeliminowanie tego problemu przekłada się na skoki Polaka.
Włożyliśmy w to naprawdę wiele wysiłku i mogę powiedzieć, że progres jest widoczny. Na pewno nie jest to jeszcze efekt finalny, na którym poprzestaniemy, ale miło jest słyszeć tak pozytywne opinie od ludzi, którzy moje skoki obserwują z boku - skomentował Kot.
W Wiśle odbędą się dwa konkursy Letniego Grand Prix - w sobotę i niedzielę. W piątek rozegrane zostaną treningi i kwalifikacje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.