W 2018 roku Arkadiusz Milik w katowickiej galerii "Libero" otworzył swoją restaurację - "Food&Ball". Lokal nawiązuje do zawodu swojego założyciela, a jego wnętrze pełne jest telewizorów transmitujących mecze. Nie zabrakło tam również piłkarskich pamiątek, takich jak koszulki największych gwiazd futbolu.
We wtorek popularny youtuber "Wojek" opublikował na swoim kanale film relacjonujący wizytę w tej restauracji. Swoją ocenę przedstawił też inny znany twórca z tej platformy - "Książulo". Youtuberzy w ostatnim czasie zdobyli ogromną popularność, recenzując dania serwowane przez lokale w całej Polsce.
"Wojek" i "Książulo" postanowili też ocenić kilka dań w restauracji Milika. Youtuberzy zaczęli od kosztującego 24 złote rosołu, w którym zamiast makaronu zaserwowano pierożki z mięsem. "Bulion jest delikatnie za słony, kompletnie nie robi szału" - ocenił "Wojek".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W następnej kolejności youtuberzy skosztowali tatara wołowego serwowanego "pod kloszem z dymem". Danie zostało podane z pieczywem i grzybami shimeji. Tatar również nie zachwycił twórców - "Jest bardzo delikatny, ale bez rewelacji" - ocenili.
Znacznie bardziej do gustu przypadł im serwowany w knajpie burger z wołowiną, boczkiem i serem cheddar, któremu towarzyszyły frytki stekowe. Youtuberzy zgodnie orzekli, że danie to nie odbiega poziomem od najlepszych burgerowni, pozytywnie ocenili również jego cenę, która wynosiła 38 złotych.
W dalszej kolejności "Wojek" i "Książulo" spróbowali ich zdaniem nieudanych gnocchi z kurczakiem (39 złotych). W ich zamówieniu znalazł się również stek z polędwicy, któremu towarzyszyły ziemniaki francuskie, grillowane warzywa i sos pieprzowy. O ile youtuberzy docenili jakość i sposób przygotowania mięsa, to podany do niego sos ich zdaniem zupełnie nie pasował do tej kompozycji.
W swoim teście twórcy uwzględnili też dania kuchni śląskiej. Jak ocenili, kultowa w tej części Polski rolada z kluskami i modrą kapustą znacznie odbiega od tych serwowanych w najlepszych restauracjach. Za danie to zapłacili 57 złotych.
Youtuberzy spróbowali również dwóch "zestawów kibica". Zarówno kurczak teriyaki z frytkami, jak i "miska meczowa" zawierająca pierożki pierożki gyoza, wołowinę, pitę i krążki cebulowe nie zyskały ich aprobaty. "Ten talerz jest bezużyteczny, na ostatnim miejscu wśród wszystkiego, co tu dziś jedliśmy" - ocenił "Książulo" drugą z tych potraw.
Znacznie więcej ciepłych słów powiedzieli o deserach. Youtuberzy zamówili sernik z białą czekoladą i lodami z palonego masła (33 złote) oraz fondant czekoladowy (31 złotych). "Jeden i drugi jest rozkoszą" - zachwycał się "Wojek".
Za wszystkie wymienione dania, a także dwie herbaty zimowe i dwie szklanki pepsi youtuberzy zapłacili łącznie 544 złote. Ich zdaniem do ""Food&Ball" warto wrócić na burgera, a także serwowane tam desery. Cały materiał możecie zobaczyć tutaj.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.