Marcin Różalski zadebiutował w sportach walki w 2002 roku. Stoczył wtedy swoją jedyną walkę bokserską, w której wygrał. Pokonał Pawła Newazila przez techniczny nokaut już w trzeciej rundzie.
Następnie od 2004 roku zajmował się kick-boxingiem, a po siedmiu latach spróbował jeszcze swoich sił w MMA. Na swoim koncie ma dziesięć występów na galach KSW. Potrafił zostawić w pokonanym polu samego Mariusza Pudzianowskiego, niedługo później zdobył pas wagi ciężkiej i odszedł z organizacji.
"Różal" stoczył także pojedynek na gołe pięści. Doszło do niej przy okazji gali Genesis 1. W walce wieczoru zmierzył się z Joshem Barnettem. Amerykanin wygrał przez TKO, bowiem Różalski nie był zdolny do kontynuowania starcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Różalski we freak fightach? Jasne stanowisko
Różalski nie walczy od ponad roku. Nie było wiadomo, czy 45-latek w ogóle powróci do sportu. Możliwe jednak, że ponownie pojawi się w oktagonie. Jego menadżer Artur Ostaszewski zdradził, jakie warunki musiałyby zostać spełnione. Na brak lukratywnych ofert nie może bowiem narzekać.
Mówi mi: "jak dzwonią z freakowych organizacji, to mów, że nie". Leżą oferty na stole - wyjaśnił Ostaszewski w rozmowie z kanałem FanSportu TV.
Naprawdę można za te pieniądze kupić piękne mieszkanie w Warszawie, ale Marcin nie jest zainteresowany, nie chce brać udziału w galach freakowych. Weźmie udział, jeśli Fame MMA czy Clout MMA zorganizują galę sportową pod swoim szyldem - dodał.
Czytaj także: Pojawiły się plotki. Modelka nie mogła czekać
Dopiero wtedy "Różal" zgodziłby się na pojedynek. Biorąc pod uwagę ceny mieszkań w stolicy, 45-latek mógłby zgarnąć krocie, gdyby przyjął propozycję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.