Dziennikarz portalu weszlo.com zdecydował się zabrać głos na Instagramie. Podczas transmisji internetowej komentował sytuację kadrową w zespole Widzewa Łódź. Internauci zwracali uwagę na ton, a także sposób wypowiedzi.
Jestem wk*******, dałem piłkarza za darmo, nie wziąłem złotówki (...) ale jak dajesz piłkarza za darmo, to nikt go nie szanuje. Jak bym wymusił, że muszą za niego płacić i tyle i tyle, a mogłem wymusić, to by go szanowali. A tak? Idź do rezerw, wyje**** mam na ciebie - mówił.
Później totalnie zaskoczył. "Czy mówię prawdę? Mówię. Czy gdybym był trzeźwy, mówiłbym może mniej prawdy? Pewnie tak" - dodawał.
Zdarzenie miało miejsce w zeszły weekend. Nagranie z kontrowersyjnymi wypowiedziami Stanowskiego szybko rozprzestrzeniło się w sieci.
Krzysztof Stanowski był pijany?!
Podczas transmisji komentujący zauważali, że Stanowski zachowuje się bardzo dziwnie. "Czy jutro będziesz pamiętał? Nie" - zaznaczał jeden z widzów. "Ostatni kieliszek zagryzaj kartą SIM" - dodał inny.
Czytaj także: Skład lodów Ekipy. Nie tego się spodziewaliśmy
Później Stanowski odniósł się do swojego zachowania za pośrednictwem Twittera. We wpisie potwierdził, że prowadził transmisję pod wpływem alkoholu.
Ludzie mi piszą, że na live wyglądam jakbym był na*****y. To w porządku, bo jestem na*****y - przekazał Krzysztof Stanowski, dziennikarz weszlo.com.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.