Przed laty Krzysztof Radzikowski był czołowym zawodnikiem w rywalizacji strongmanów. Bez problemów dźwigał potężne ciężary i sięgnął nawet po tytuł mistrza świata organizacji World Strongman Federation. To już jednak przeszłość.
Teraz Radzikowski bardziej znany jest z programu "Gogglebox", który emitowany jest na antenie TTV. Tam wraz ze swoim przyjacielem Dominikiem Abusem zasiada na kanapie i komentuje to, co dzieje się w telewizji. Program cieszy się dużym zainteresowaniem widzów, co przekłada się też na popularność.
Radzikowski wraz z Abusem i innym strongmanem Konradem Karwatem prowadzi na YouTube kanał "Strong Ekipa". Tam opowiada o różnych sytuacjach ze swojego życia. Tym razem wyznał historię, po której spalił się ze wstydu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z jego kolegów zapytał przed laty, czy Radzikowski podwiezie go do Łodzi. Strongman się zgodził.
- Takie Audi miałem, mówię za 20 złotych wlejemy i będzie dobrze. Kasą nie sra**m i mówię ktoś chce, to wlej. Wszedł, pytam zapłaciłeś? No tak… Na drugi dzień przyjeżdżam do domu i mój ojciec mówi "coś ty?! Zalał paliwa i nie zapłacił?! Wstyd jak cholera". - relacjonował Radzikowski.
W tej sytuacji Radzikowski postanowił działać. Mężczyzna, któremu chciał pomóc strongman ostatecznie nie zapłacił za paliwo, a jedynie przemieścił się wokół regałów i wyszedł z budynki stacji benzynowej.
Po rozmowie ze znajomym Radzikowski udał się na stacje i wyjaśnił całą sytuację. Wytłumaczył, że nie był świadomy tego, co się wydarzyło i uiścił rachunek. Najadł się jednak sporo wstydu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.