Artur Szpilka niespodziewanie ogłosił, że jego przygoda z boksem dobiegła końca. Łącznie stoczył 29 zawodowych walk - wygrał 24 z nich, w tym 16 przez nokaut.
Ostatni pojedynek stoczył 30 maja 2021 roku. Już w pierwszej rundzie został ciężko znokautowany przez Łukasza Różańskiego. W rozmowie z "Super Expressem" przyznał później, że po tej walce zmagał się z depresją. W dojściu do siebie natomiast pomogła mu wiara.
Obecnie "Szpila", podobnie jak jego partnerka, próbuje swoich sił w MMA. Ma już za sobą debiut w organizacji KSW. Zmierzył się z Ukraińcem Siergiejem Radczenką, którego pokonał w drugiej rundzie przez TKO.
Zaskoczeniem była informacja, że Szpilka weźmie udział w tzw. freak fighcie. Znalazł się w karcie walk na zbliżającą się galę High League 4. Jego rywalem będzie Denis Załęcki.
Walka odbędzie się w formule MMA. Składać się będzie z trzech rund, każda po cztery minuty. Szpilka podchodzi do tego starcia bardzo poważnie.
Mocne słowa trenera. Tak ocenił Szpilkę
Denis Załęcki przygotowuje się do walki pod okiem Mirosława Oknińskiego. Znany szkoleniowiec szybko podkręcił atmosferę przed pojedynkiem. W mocnych słowach wypowiedział się na temat Artura Szpilki.
Szpilka ma dobry parter, trzeba uważać. Wszak na deskach go miał Mollo, Jennings, Saulsbery, Wilder, Wach, Radczenko, Chisora, Kownacki - niektórzy po kilka razy, więc można powiedzieć, że doświadczenie w parterze ma większe, niż w boksie - napisał na Facebooku.
Na tym nie poprzestał. Okniński uważa, że pojedynek wygra Załęcki, natomiast Szpilka jest w strachu i będzie leżał na deskach. "Będzie bity. Będzie płakał. Denis od pierwszej sekundy ogień" - pisał. Dodajmy, że gala High League 4 odbędzie się 17 września.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.